piątek, 25 lipca 2008

Dziś nie będzie zdjęcia, za to będzie narzekanie. Jutro mam pierwsze w życiu zlecenie fotografowania ślubu.

I co? I moje 30D znowu zawiodło, znowu padła migawka. Dziś, nagle, dzień przed ślubem. Ile teraz zrobiłem zdjęć? 500? Przynajmniej od ostatniej wymiany migawki. Przestałem już ufać tej puszce, zastanawiam się nad zmianą systemu na konkurencyjnego Nikona. Trochę szkoda zmieniać body, trzeba będzie się uczyć wszystkiego od nowa, kupić cały osprzęt itp., ale co zrobić... Decyzji jeszcze nie podjąłem, ale jeszcze bardziej się do niej zbliżyłem. 

Cieszę się, że mam tak cudownych znajomych, którzy pożyczyli mi sprzęt na jutro: Maciek - aparat i obiektyw, Albert - obiektyw, prof. Podgórski - aparat. Maciek ma podwójny uścisk dłoni, bo uratował mnie dzisiaj, podrzucając mi swoje drugie body. Dzięki !

PS: I tak żyję myślą, że Canon znowu może zawieść... Odpukać.

Brak komentarzy: